Inwestowanie w złoto jest wśród Polaków coraz popularniejsze. Zapewne przyczyn lokowania w cenny kruszec należy szukać w naszej historii. Doświadczenia naszego kraju w wieku XX to kilkakrotna zmiana waluty, hiperinflacje, lata wojny i okupacji. Papierowe pieniądze wielokrotnie stawały się tylko podpałką do pieca. Złoto natomiast w cenie było zawsze, przede wszystkim w trudnych latach wojen i okupacji. Ta ochrona kapitału promowana jest szczególnie przez osoby, które nie mają zaufania do państwa i drukowanego przez nie pieniądza.
Do lat 60. XX w. złoto było podstawą systemu pieniężnego na świecie
Przez setki lat, za złoto można było dostać wszystko i wszędzie. Co ciekawe, przez wszystkie te lata, złoto nie straciło praktycznie na wartości. Owszem, bywa droższe lub tańsze, ale w przeciwieństwie do polskich banknotów sprzed 40 lat ma wartość. Jeśli zwrócisz uwagę, na fakt, że wartość mają także banknoty dolarowe, które po prostu straciły na inflacji, łatwo pojmiesz polską fascynację złotem. Dodatkowo, inwestycja w złoto może polegać na zwykłej spekulacji. Kupujemy złoto i spokojnie czekamy, kiedy zdrożeje. Latem 2011 roku, można było na nim zarobić kilkanaście procent, w ciągu tygodnia. Złoto traktowane jest jako surowiec, stąd jego cena podlega licznym wahaniom. Jest jednak pewne, że cena złota rośnie w przypadku kryzysów, czy upadków finansowych całych państw. Nasze aktywa, czyli złoto będą wówczas drożeć, a wszystko inne będzie tanieć, stąd nasz zysk. Złoto powinno być więc podstawą portfela inwestycyjnego w czasie giełdowej bessy i kryzysów politycznych czy społecznych. Teoretycznie, inwestowanie w złoto jest sprawą prostą. W przeciwieństwie do obserwowania spółek giełdowych, patrząc na cenę złota zerkamy tylko jeden wykres. Musimy jednak pamiętać, o jeszcze jednej kwestii. Cena złota notowana jest na londyńskiej giełdzie tylko w jednej walucie – dolarze amerykańskim. Większość z nas zarabia w złotówkach. Obserwując cenę złota, musimy więc patrzeć na cenę złotówki w stosunku do dolara. Złoto jest skorelowane z dolarem. Kiedy dolar zyskuje, złoto traci, gdy natomiast dolar traci, wówczas złoto zyskuje. Jeśli zdecydujemy się kupić złoto, musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakiej formie chcemy złoto posiadać.
Na rynku dostępne jest złoto w formie fizycznej: monety, sztabki
Możemy też kupić za pośrednictwem rachunku maklerskiego, certyfikaty odwzorowujące kurs złota na giełdzie. Możemy także szukać innej metody – na rynku znajdziemy akcje gwinejskich spółek, dziwne fundusze i Amber Goldy, gdzie mamy jedną, absolutną pewność. Na pewno stracimy pieniądze. Certyfikaty na złoto, sprzedawane na giełdzie są daleko bardziej bezpieczne. Certyfikat to zobowiązanie wystawcy do wydania określonej ilości złota. Najlepiej kupować złoto fizyczne, przy czym nie ma sensu kupowanie biżuterii czy złotej galanterii: puzderek, szkatułek, sztućców. Płacisz za robociznę jubilera, a w przypadku sprzedaży odzyskasz tylko cenę za fizyczny kruszec. Podobnie, nieatrakcyjne jest kupowanie numizmatów. Numizmaty to monety i sztabki wydawane w niewielkich nakładach. Numizmat ma wartość kolekcjonerską, a nie inwestycyjną. Takie monety wydaje np. Narodowy Bank Polski, przy różnych rocznicach czy jubileuszach. Złoto inwestycyjne to markowe sztabki i monety bulionowe. Monety warto wybrać przy drobniejszych inwestycjach, sztabki to już spore zakupy.